poniedziałek, 21 lutego 2011

Gwatemala - rodzaje transportu. Łódki, czyli transport wodny.

Łatwo można zapamietać hiszpańskie słowo "łódź", ponieważ brzmi jak popularna w Europie marka samochodu - Lancia (różnica jest jedynie w pisowni - tu pisze się "lancha").


Miałem okazję korzystać z łódek nad jeziorem Atitlan, gdzie przepłynięcie szybką małą "lanchą" na drugi brzeg jeziora z San Pedro do Panajachel zajmuje do pół godziny, podczas gdy jazda transportem kołowym dookoła byłaby na pewno dłuższa i droższa. Lancha kosztuje w tym przypadku 25 Q (ok. 3$). Na wodzie, chyba jeszcze bardziej niż na lądzie odczuwalne jest oczekiwanie na klienta. Kierowca samochodu pewnie prędzej ruszy mimo, że nie nazbierał odpowiedniej liczby pasażerów. Na łodzi jest to bardziej rygorystyczne. I nie należy dawać się nabierać na zapewnienia kierowcy, że łódka odpłynie za 5 minut. To tylko zachęta, żeby do niej wsiąść i czekać kolejne 25 lub dłużej, aż liczba pasażerów będzie odpowiednia, by transport się opłacił. Przynajmniej zawsze cena jest stała bez względu na ilość pasażerów. Jednym z ciekawszych doświadczeń jest przeprawa podczas większego wiatru, gdy fale na jeziorze są nieco większe. "Conductor" łodzi, czyli kierowca przekręca na maksa pedał gazu czy cokolwiek w tej łodzi steruje prędkością i silnik - wydający się zbyt mocny do gabarytów łodzi - podnosi cały przód nad wodę tak, że łódź co chwilę spada i uderza o fale. Uczucie jest mniej więcej takie, jakby usiąść na twardych deskach sanek, a następnie zjeżdżać pomału po schodach stopień po stopniu. Można złagodzić to niemiłe wrażenie siadając w tylnej części kabiny.
W San Pedro są dwa miejsca, z których wyruszają łodzie. Jedno z nich obsługuje większa lancha - pasażerska. Jest znacznie wolniejsza lecz bardziej stabilna. Za przewóz płacimy po wyjściu z łodzi. Łodzie raczej kończą swe kursy przed całkowitym zmierzchem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz